lipiec nie byl az tak tragiczny, jak myslalam, ze bedzie. oeceniam na 3.5/10
czas na jakies podsumowanie, bo za kilka miesiecy o wszystkim zapomne i bede myslala, ze nic nie robilam. a robilam!
- zajelam sie SZTUKA
- blingee
- glych
- inne robione w cybrfm na przyklad, sometimes w paintcie bla bla
- 15 lipca bylam na zornie<33333333333 najlepszy ewent mojego zycia najprawdopodobniej
- 16 lipca (i 17) spotkalam sie z m.
- 16 lipca rzucilam paro
- sprobowalam marihueaneh heh
- pierwszy poczalunek {*}]]
- od 29 zaczelam biegac
LOL MYSLALAM ZE WIECEJ SIE DZIALO jak sobie przypomne, to dopisze :/